Nad bezpieczeństwem uczestników Mszy Świętych oraz bożonarodzeniowych jarmarków czuwa we Francji niemal 100 tys. policjantów, żandarmów i żołnierzy. Władze nie kryją, że mobilizacja ma związek z ubiegłorocznym islamskim atakiem na jarmark w Berlinie. Dość przypomnieć, że we Francji od 2015 roku w atakach terrorystycznych zginęło 241 osób.
Wielka mobilizacja francuskich służb, które chcą zadbać o bezpieczeństwo swoich obywateli w okresie świąt Bożego Narodzenia, to kolejny dowód na to, że otwarcie się na islamskich imigrantów było błędem. Koszt operacji w samej Alzacji – związany z ochroną kiermaszów świątecznych i miejsc kultu religijnego na czas adwentu i Bożego Narodzenia – sięgnął kwoty miliona euro. Nie ma szacunków ile kosztowała akcja w skali całej Francji.
Wesprzyj nas już teraz!
Szczególną ochroną w okresie Wigilii i Bożego Narodzenia otoczone są miejsca kultu chrześcijan (kilka dni wcześniej podobna mobilizacja była związana z żydowskim świętem Chanuki). Najwięcej sił skierowano do Paryża i Alzacji, gdzie odbywa się najstarszy i najpopularniejszy jarmark bożonarodzeniowy we Francji.
Centrum miasta zostało wyłączone z ruchu samochodowego, ruch tramwajów ograniczono, a przystanki w bezpośredniej bliskości jarmarków zlikwidowano. Wejście na jarmark wiąże się z obowiązkiem poddania kontroli osobistej. Drogi dojazdowe na bożonarodzeniowe targi są zablokowane betonowymi barykadami. Podobne środki ostrożności obowiązują przy wejściu do muzeum, czy opery.
Szczegółowo kontrolowani byli też wierni udający się na pasterkę w strasburskiej katedrze. Ponadto ograniczona została liczba miejsc dla uczestników liturgii. Patrole były widoczne przed każdym kościołem w Alzacji, nawet w małych miejscowościach.
Prefekt regionu Grand Est Jean-Luc Marx powiedział wprost, że powodem zwiększonej obecności sił bezpieczeństwa jest atak islamistyczny, który wydarzył się w ubiegłym roku w Berlinie na jednym z tamtejszych jarmarków bożonarodzeniowych. Politycy nie kryją też, że mimo wdrożonych środków, zagrożenia nie da się całkowicie zlikwidować.
Według francuskiego MSW, do zapewnienia Francuzom „spokojnych świąt”, zaangażowano w całym kraju 54 tys. policjantów, 36 tys. żandarmów i 7 tys. żołnierzy.
Źródło: gość.pl
MA
Zobacz także:
Polonia Christiana nr 12. Marnotrawna córka Kościoła
