Ekspresowe przeprowadzenie przez sejm nowelizacji ustawy o IPN i usunięcie z niej penalizacji stwierdzenia „polskie obozy śmierci”, spotkały się z pozytywną oceną Donalda Tuska. – Dobrze, że PiS się ogarnął – skomentował szef Rady Europejskiej podczas konferencji prasowej.
Donald Tusk, który jako premier uchodził za polityka wyjątkowo spolegliwego w relacjach dyplomatycznych, przez niemal cały okres swojej kadencji krytykowany był przez PiS. Politycy tej partii określili jego sposób na politykę zagraniczną mianem „klękania” przed silniejszymi.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz role ułożyły się inaczej i nieco zaskakująco. Donald Tusk pochwalił PiS, który ugiął się pod naciskiem Izraela i Stanów Zjednoczonych, zmieniając ustawę o IPN. A konkretnie: jej zapisy dotyczące karania za przypisywanie Polsce zbrodni wojennych z okresu II wojny światowej lub umniejszania winy rzeczywistych sprawców. W nowej ustawie, która w lipcu wejdzie w życie, nie ma już mowy o karze grzywny czy więzienia za taki występek. A taki zapis pojawił się w poprzedniej wersji ustawy, skierowanej przez prezydenta Andrzeja Dudę do Trybunału Konstytucyjnego.
Te zmiany przypadły do gustu Donaldowi Tuskowi. Zapytany o to przez dziennikarzy, nie miał wątpliwości, że partia Jarosława Kaczyńskiego postąpiła właściwie. – Dobrze, że wreszcie większość sejmowa, PiS, rząd jakoś ogarnęli się i zrozumieli, że to była droga absolutnie donikąd. Szkody, jakich narobili, będą niestety długo ciążyły nad polską reputacją – powiedział.
PiS kroczące śladami Platformy Obywatelskiej? Brzmi to nieco strasznie, zwłaszcza dla wyborców tej partii, którzy głosując na nią, pragnęli przede wszystkim odsunąć od władzy byłe ugrupowanie Donalda Tuska.
Źródło: dziennik.pl
ged