Działacze skrajnie lewicowej organizacji „Antifa”, oskarżyli uczestników marszu homoseksualistów o faszyzm. Chcieli tym samym wyrazić wsparcie dla mieszkających w Szwecji imigrantów – muzułmanów, których homoseksualne manifestacje obrażają.
Obserwując zmiany społeczne na zachodzie Europy oraz w Polsce, zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że ultralewicowe organizacje, takie jak np. „Antifa”, wspierają środowiska homoseksualistów. Każdego roku jej przedstawiciele maszerują w tzw. Paradzie Równości. Bywa również i tak, że działacze „Antify” są bezpośrednio zaangażowani w aktywność ruchów LGBT. Środowiska te zwyczajnie często się przenikają, a czynnikiem spajającym jest niechęć do wszelkiego porządku i myślenie rewolucyjne.
Wesprzyj nas już teraz!
W Szwecji doszło jednak do swego rodzaju paradoksu. Oto działacze „Antify”, uczestników parady homoseksualistów nazwali faszystami oraz nazistami. Ultralewicowi działacze chcieli tym samym wziąć w obronę imigrantów-muzułmanów, którzy przybyli do Szwecji z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Manifestanci z „Antify” podkreślali, że promocja homoseksualizmu obraża muzułmanów i jest niedopuszczalna. Akcję ultralewicowej bojówki wspierali również sami muzułmanie, którzy podczas pikiety krzyczeli „Allahu Akbar”.
„To jawna manifestacja antymuzułmańska. To co robią geje w swoich łóżkach, to już ich prywatna sprawa” – mówiła jedna z uczestniczek protestu przeciwko paradzie homoseksualistów. Protest przeciwko paradzie LGBT przebiegał spokojnie, ale sytuacja stała się bardziej napięta w chwili gdy manifestanci pojawili się w jednej z muzułmańskich dzielnic. Ostatecznie doszło do żadnych poważnych rozruchów.
Źródło: dorzeczy.pl
WMa